Mój pełnoletni świat komputerów
Jakieś 18 lat temu, na początku lat ’90-tych stałem się posiadaczem mojego pierwszego komputera. Był to komputer Atari 65 XE wraz ze stacją dyskietek Atari HappyWar1050ST. W tamtym okresie stacja dyskietek była sprzętem z „górnej półki” zważywszy, że większość użytkowników korzystała z magnetofonów kasetowych, a różnica w działaniu obu urządzeń była kolosalna. Wczytanie programu z kasety magnetofonowej zajmowało nawet do kilkudziesięciu minut, a z dyskietek w granicach kilku minut.
Od czasu pierwszego uruchomienia, komputer służył mi wyłącznie tylko do gier. Dopiero po roku, znudzony łamaniem dżojstików, zacząłem się zastanawiać jak napisać taki program lub grę. Tak rozpoczęła się moja przygoda z programowaniem. Najpierw pisałem jakieś proste programiki w Basic’u i Pascalu. Z czasem jak na rynku zaczęło się pojawiać trochę fachowej literatury m.in: „Moje Atari”, „Bajtek”, zainspirowany zawartymi w nich ciekawymi artykułami próbowałem swoich sił przy stworzeniu czegoś co można było nazwać „grą”. Fascynacja tym komputerem trwała jeszcze około roku. To był okres, kiedy zacząłem swoja edukację w szkole zawodowej i wtedy moje wspaniałe Atari stało się pożeraczem kurzu na moim biurku .
Na przełomie lat ’90-tych rozpocząłem swoją przygodę z pierwszymi komputerami PC, niestety wtedy jeszcze nie byłem posiadaczem, żadnego z tych niezwykłych urządzeń. Dostęp do nich miałem jedynie w szkole, u cioci i kolegów. Dopiero w Technikum kupiłem od kolegi z klasy komputer Adax PC – 386 SX, który ponownie obudził we mnie fascynacje komputerami, trwające do dziś.
Miałem podobnie. Zacząłem fascynacje komputerami od Atari 800XL. Był to komputer brata. Potem sam sobie taki kupiłem, hehe. Następne w kolejności to były sterowniki mikroprocesorowe i pierwszy PC Intel 166MMX. Pamiętam jak dzisiaj, za dysk 1.6G dałem (po znajomości) 460zł. Teraz to bym miał pewnie 500GB za taką kwotę.